Przejdź do głównej zawartości

Papierowe dziecko

Nawet najbrzydsze dziecko, które rodzi się z czerwoną gębą i przyklejonymi do czaszki trzema piórami na krzyż wydaje się najpiękniejsze temu, kto je wydał na świat. Następuje faza fiksacji jego postępami i pokazywania znajomym jego niekończących się zdjęć - jak jest na nocniku, jak beka kaszką, jak wytrzeszcza oczy i beczy.
Moje dziecko jest papierowe i właśnie postawiło pierwsze kroki.
Zostało już oficjalnie wydane i powoli powinno ruszyć w świat.

To coś podobnego do tego, co przeżywał Laudo:


"A potem ujrzał tę czerwoną mordę, okręconą w biały kokon becika – mordę przybysza z obcej planety, który nie jest podobny do nikogo ani niczego.
(...)
Ale Laudo nie chciał niczego mówić. Kiedy bowiem zobaczył tę czerwoną mordę, zrozumiał wszystko. Niczym w chwilę przed śmiercią – tak i jemu teraz mignęło przed oczyma jego dotychczasowe życie i pojął nagle to, czego wcześniej nie rozumiał."