Przejdź do głównej zawartości

Biedna małpa w srogą zimę

Nie no ja wiem, że "zima jest to musi być zimno" i tak dalej, ale w tym roku ktoś tu jest chyba nazbyt dokładny. Że niby pierwszy grudnia - to już musi być śnieg? Mocno podejrzane.
Dobrze, że wczoraj gdy wracaliśmy z M. do domu uratowaliśmy małpę, którą ktoś wrzucił na dach "śmietnikowego domku".

Przyglądałam jej się przez jakieś dwa dni, wyglądając przez okno i dopiero wczoraj zorientowałam się, że to nie stare buty, czy kawałek materaca, ale najprawdziwsza małpa (wtedy z resztą sądziłam, że to miś).

Jak można wyrzucić małpę na dach "śmietnikowego domku"? No chyba, że sama tam wskoczyła - jak to małpa - czasami zrobi jakąś głupotę.
Ale chyba po dwóch dniach moknięcia na deszczu zrozumiała swój błąd - wystarczy spojrzeć na jej minę:





Widać też, że jest co najmniej dziwna - chyba ktoś, kto ją robił nie mógł się zdecydować, czy zrobić misia, czy małpę, bo pysk, uszy i kończyny ma małpie, ale nos niedźwiedzi.
Jakiś mezalians?