Przejdź do głównej zawartości

Księżna na porodówce, a wszyscy i tak czekają na piątek

Tak, to prawda, że chyba nigdy nie komentuję tak zwanych "bieżących wydarzeń", a w szczególności ze świata polityki, czy sportu. Prostuję myśli zanim Wam się wykrzywią: ja NIE uważam, że to co "tu i teraz" nie jest ważne. Ale "wiosną – niechaj wiosnę, nie Polskę zobaczę".

Zgadzam się - to, że:

studenci zbudowali robota, który gra w szachy,
Detroit ogłosiło upadłość,
naukowcy znaleźli nową błonę w oku,
księżna Kate trafiła na porodówkę

jest potencjalnie ważne, ale już nawet rezydujący u nas kot Lord Lunsztajn wie, że najważniejszy nius tygodnia to: "It's Friday".