Przejdź do głównej zawartości

Zagorzałe feministki w snach nie walczą...

Uwaga, igranie z wyobraźnią grozi ujawnieniem naszych prawdziwych instynktów!

Poniżej - pół żartem, pół serio - krótkie opowiadanie, które powstało w toku piątkowych warsztatów z kreatywnym pisaniem - wspólne autorstwo panów:
Żerańskiego, Pionka, Rydla, Kumura, Pankowskiego, Latały, Osielskiego oraz Górskiego.

"Gdybym przez jeden dzień miał na sobie czapkę niewidkę to bym wkradł się nocą do KFC i piłbym colę prosto z maszyny do dolewek. Potem poszedłbym do kuchni i zjadł cały asortyment. Kiedy byłbym już syty, ukradłbym pierwszy lepszy samochód i przyjechał do McDrive i udawałbym samochód - widmo. Po tym wszystkim pojechałbym do mojej babci na żurek. Na koniec bym pojechał na miasto i przewracał ludzi."

Fiksacja oralna i złodziejstwo - czy do tego prowadzi nas chwila bezkarności?:))))))

"Czapka niewidka" - Lutczyn P. P.