Czy to naprawdę, naprawdę musi być tak, że doceniamy dopiero, jak nam czegoś brakuje? Co jest z tym ludzkim systemem wartości...? Jakie to trywialne, jakie banalne, jakie oklepane! Że księżniczka marudziła dopóki jej szewczyk bucików za ciasnych nie włożył. A doceniła, co miała dopiero jak buciki zdjęto. To ja już bym chciała żeby zdjęto. Ja już wiem, ja już rozumiem. Mogę potwierdzić czytelnym podpisem i numerem pesel.
O, mój książę właśnie wrócił do zamku z wieczornej wyprawy. Zamiast do czarownika albo wiedźmy pojechał do apteki, w której można płacić zbliżeniowo kartą. Rumaka odpalił na benzynie (żeby odpalił), a potem przełączył na gaz (żeby było taniej). A księżniczka marudna jak zwykle i tylko chce żeby jej herbatki przynosić, bananki obierać i kocykiem owijać. Ludzie!
Ale z drugiej strony... Świat nie może być taki zły skoro istnieją lampki choinkowe, którymi zawiesiliśmy sobie ścianę niczym wymiotem lampkowego potwora. Bo gdy patrzę na ten majstersztyk świątecznego kiczu, czuję że mi casa es mi castillo.
O, mój książę właśnie wrócił do zamku z wieczornej wyprawy. Zamiast do czarownika albo wiedźmy pojechał do apteki, w której można płacić zbliżeniowo kartą. Rumaka odpalił na benzynie (żeby odpalił), a potem przełączył na gaz (żeby było taniej). A księżniczka marudna jak zwykle i tylko chce żeby jej herbatki przynosić, bananki obierać i kocykiem owijać. Ludzie!
Ale z drugiej strony... Świat nie może być taki zły skoro istnieją lampki choinkowe, którymi zawiesiliśmy sobie ścianę niczym wymiotem lampkowego potwora. Bo gdy patrzę na ten majstersztyk świątecznego kiczu, czuję że mi casa es mi castillo.
![]() |
| Infantka Velazqueza |
