Wiosna musi nieść za sobą jakiś wyjątkowy powiew twórczej weny, bo nie mogę się wprost oderwać od myślenia "fabułami". Właśnie dopinam na ostatni guzik naszą fabularną aferę detektywistyczną, w ramach której będziemy w czasie trzech najbliższych czwartków próbowali odnaleźć zaginioną Grację Informację... Muszę przyznać, że sprawia mi to ogromną frajdę i nie mogę się doczekać by ujrzeć, jak grupa "detektywów literackich" poradzi sobie z tym zadaniem. Dodam, że całość fabuły będzie polegała nie tylko na tym, by odkryć, co się stało z Gracją Informacją, ale również na tym, by odkryć pewne zagadki i tajemnice skrywane w zakamarkach Gdańska... Jakby ktoś nie pamiętał, o co chodzi, to przypominam: tutaj.
Dodatkowym kopniakiem twórczym - poza wiosną - jest oczywiście zbliżająca się premiera "Dwóch żyć Kiki Kain", która planowana jest na 22 maja. Przed samą premierą czeka na czytelników wiele fajnych niespodzianek, o których oczywiście będziemy informować na bieżąco.
Tymczasem, już napływają pierwsze przedpremierowe recenzje i muszę przyznać, że serce skromnego pisarzyny rośnie...! Nie dlatego (przynajmniej nie tylko dlatego :), że słowa wstępnie pochlebne, ale dlatego, że trafione w punkt "co autor chciał przez to powiedzieć".
Do przeczytania tychże naturalnie i serdecznie zapraszam.