Przejdź do głównej zawartości

Zdrowe lekceważenie

Nie jestem jakąś wielką fanką toku myślowego bohaterek Eriki Jong (pomimo feministycznych poglądów zawsze dadzą się zdominować jakimś typkom o nachalnym obyciu i pseudo-filozoficznych tekstach), ale lubię sobie Jong czasem poczytać. Tak dla higieny umysłu, tak dla zajrzenia w inne obszary, niż zazwyczaj zaglądam.

I dobrze.

Bo jak widać, wszędzie można znaleźć perełkę - nawet w najbardziej zaskakującym i niepozornym akwenie (mowa o "Sernissimie", która jest według mnie słabsza od "Strachu przed lataniem").

Erica Jong

 A oto ta perełka:

"Nie muszę dodawać, że rozstrajało mnie to, gdy byłam młodsza, ale teraz, kiedy jestem starsza (i chyba mądrzejsza), okazuję zdrowe lekceważenie związkowi przyczynowemu zachodzącemu między moim rzeczywistym zachowaniem a tym, co się o mnie opowiada."

Proste, ale czyż nie trafne?