Do Gdyni wyjeżdżam już na dniach. Na nasze spotkanie oraz warsztaty zabieram ze sobą nie tylko książki, ale również tajemnicze akcesoria, którymi my - dorośli uwielbiamy się bawić tak właśnie, jak czyniliśmy to za czasów dzieciństwa.
Myślę, że z tych akcesoriów zrobimy bardzo dobry użytek już w najbliższą środę, 22 czerwca o godzinie 18:00 w Ciuciubabce.
O kolejnych spotkaniach będę donosić na bieżąco.
A jeśli nadal zastanawiacie się, czy warto poświęcić czas i przeczytać "Dwadzieścia siedem snów", zachęcam do zapoznania się z opiniami innych czytelników. I to takich, których bardzo cenię i szanuję.
"Odkąd zakosztowałam prozy Marty A. Trzeciak, realizm magiczny stał mi się niezwykle bliskim motywem, jak nigdy dotąd. Historie autorki o tej, a zarazem zupełnie innej rzeczywistości, powodują bowiem na moim ciele dreszcze i momenty autentycznego zaintrygowania, które zapamiętam na długie lata. Marta Alicja Trzeciak po raz kolejny pozwoliła mi rozszyfrować swój tekst, a ja takie wyzwania uwielbiam."
Link do recenzji: tutaj
|
|||
|
"To magia. Realizm przedstawionych wydarzeń czasem aż przytłacza i gdyby
wtłoczyć go czytelnikowi do głowy środkami właściwymi dla naturalizmu,
byłaby to lektura ciężka, trudna, traumatyczna. Odrealnić realizm, to
właśnie udało się autorce. Albo też stworzyć własną odmianę realizmu
magicznego. Jak by tego nie nazwać, pewne jest jedno – lektura zachwyca.
Postaci, język, fabuła, emocje – krok do zatracenia poczucia
rzeczywistości, krok do stwierdzenia: to jedna z najlepszych książek,
jakie się czytało."
Link do recenzji: tutaj
|

