Nigdy nie należałam do osób, które robią wszystko systematycznie i zgodnie z ustalonym przez siebie schematem. Owszem, schematy czasem stwarzam. Owszem, niekiedy nawet planuję. Ale ostatecznie i tak wszystko opiera się na "zrywach" i "uśpieniach". W czasie zrywu potrafię zajmować się kilkoma rzeczami na raz; wydaje mi się, że doba jest za krótka, że moja głowa zaraz eksploduje od nadmiaru pomysłów i planów. Z kolei w czasie tych uśpień mam wrażenie, że zatapiam się w jakiejś nieistniejącej rzeczywistości. Mówiąc wprost - zwieszam się i nie ma ze mną kontaktu.
Podczas Pleneru Czytelniczego w Gdyni...
...rozmawiałam między innymi z Pauliną - śliczną, mądrą kobietą; mamą 3,5-letniej Igi. Paulina powiedziała mi, że lubi, gdy wszystko jest pod kontrolą, a w życiu panuje taki przyjemny i bezpieczny schemat. Dopiero wtedy czuje, że ma przestrzeń dla siebie; może być spokojna i zająć się tym, co ją ciekawi.
Im dłużej żyję, tym bardziej nie mogę się nadziwić - jak my się wszyscy między sobą różnimy. Wciąż i wciąż na nowo odkrywam tę prawdę i nadal mnie ona zaskakuje.
Ale wracając do tych zrywów i uśpień. Ostatnio wreszcie wykonałam zryw w kierunku uporządkowania recenzji, które do mnie napływały. Tutaj znajdziecie biblioteczkę tychże opinii - zapraszam serdecznie do lektury.
Na zachętę mała próbka w wykonaniu Klaudii Cebuli, Pauliny Grzybowskiej i Pośredniczki:
|
"Koncepcja powieści, która tworzy estetykę realizmu magicznego jest wręcz perfekcyjną dawką literatury najnowszej wysokich lotów. Od czasów studiów, gdy realizm magiczny w wydaniu Myśliwskiego i Tokarczuk na polskim gruncie tak mnie fascynował, ciężko było mi trafić na kolejną niesamowitą książkę, która wpisywałaby się w ten gatunek.
Nie poszukując znalazłam. Powieść genialna - odrywa od rzeczywistości. Mam ochotę na kolejne spotkanie z twórczością autorki więc chętnie sięgnę do jej poprzednich utworów." |
||
|
"Czytając tę książkę czułam, że oto przestrzeń, która dotychczas w literaturze była z rzadka zapełniana, otrzymała kolejną, atrakcyjną pozycję – i to autorstwa polskiej pisarki! Przyznam szczerze, że „Dwadzieścia siedem snów” to jedna z tych książek, które w mojej biblioteczce zachowują honorowe miejsce, i do których regularnie wracam, aby znów oblec nudną i smutną rzeczywistość w otoczkę magicznej, tajemniczej opowieści o ludzkich losach, sile charakteru i walce serca z rozumem. Autorka bowiem nie tyle wkłada bohaterów w konkretne wydarzenia i decyzje, ile pozwala ich historii snuć się, jednocześnie kształtując ją w magiczny, subtelny, kobiecy sposób."
|
||
|
"To mogła być zwykła opowieść jakich wiele. W zwykłą historię buntu, miłości, strachu i żalu Marta Alicja Trzeciak tchnęła magię, która sprawiła, że nie można tej książki tak po prostu przeczytać. „Dwadzieścia siedem snów” jest powieścią, którą się przeżywa coraz mocniej z każdą przewracaną stroną."
|
A reszta recenzji tutaj: