W całym domu pachnie deszczem i suszoną miętą, którą dostałam od Babci Zosi. Na lodówce dynia i fasolka szparagowa czekają, aż zrobię z nich zupę. Śliwki zawieszone pomiędzy niedojrzałością a atakiem muszek owocówek czekają na pożarcie.
Dopracowuję najnowszą książkę i zachodzę w głowę - jaka będzie. Bo ona niby już powstała, ale wciąż jeszcze za dobrze jej nie znam. Dokładnie tak samo jak z dzieckiem w łonie matki, które żyje, czuje i ma już swój temperament, ale wciąż jeszcze potrzeba czasu, by przekonać się - jakie jest naprawdę; kim się stanie.
Napłynęły do mnie zdjęcia z "Dwudziestoma siedmioma snami", które wciąż jeszcze tchną latem :)
Od Mariki...
I od Mai Anny Sass..
Przyszła też seria dziecięca :)
Tyle, że z poprzednimi książkami: "Bliżej Dalej" i "Dwa życia Kiki Kain".
Od Izy Miś:
Od Magdy Dziubdzieli-Lipiec:
Od Teresy Kaczały:
A tymczasem już jutro o godzinie 18:00 widzimy się w Sopotece - Galerii Kultury Multimedialnej, czyli w tych niezwykłych wnętrzach:
Wszelkie informacje dotyczące spotkania znajdziecie na tym plakacie: