Przejdź do głównej zawartości

Tożsamość

Jestem podobna do ojca. Ale posturę ciała mam raczej po rodzinie ze strony mamy. Nos po babci, stopy po mamie. Małe uszy - mój mąż śmieje się, że są strasznie twarde. Taki, a taki typ karnacji, taki a taki kolor włosów. Te wszystkie cechy składają się na moje fizyczne "ja". I Twoje. Czy jesteś blondynką, czy brunetką; czy jesteś wysoki, czy niski; czy masz zielone, czy piwne oczy.


"Ja", czyli komórki mojego ciała, zgadza się? Komórki, których jest naprawdę, naprawdę sporo. W ciele przeciętnego człowieka znajduje się około 30 * 10^12 komórek (czyli tyle: 30 000 000 000 000). Te komórki to nasze krwinki, neurony; to cegiełki budujące nasze mięśnie i organy. Ale od dawna już wiadomo, że w naszych ciałach nie mieszkają wyłącznie nasze własne komórki. Nasze jelita, skóra, otwory ciała i tak dalej zasiedlane są przez bakterie. Wiadomo. Ale ile tak w zasadzie jest tych bakterii?

Cóż, okazuje się, że całkiem sporo. A dokładniej - że komórek bakteryjnych, które codziennie nosimy ze sobą (zabieramy je na wycieczkę, do pracy, do ogrodu, karmimy je i dbamy o ich komfort) jest znacznie więcej niż naszych własnych komórek. Będąc precyzyjną, jest ich 38 * 10^12 (czyli tyle: 38 000 000 000 000).

Innymi słowy: nasze ciała składają się w mniejszym stopniu z "nas", a w większym z komórek, o których na co dzień w ogóle nie myślimy. (Dowody? Proszę bardzo: klik!)

Jak to wpływa na Wasze poczucie tożsamości? Czy nie czujecie się "jedną, wielką bakterią"? ;)