Przejdź do głównej zawartości

Portret

Montmarte to bardzo urokliwa dzielnica Paryża. Warto wpaść tam na kawę czy lokalny smakołyk. Nie jest to żadna tajemna wiedza - wiem o tym nie tylko ja, ale też tysiące turystów, które każdego dnia przewijają się przez to miejsce. :)


Kiedy tam byliśmy, niemiłosiernie wiało, więc staraliśmy się za wszelką cenę schować w jednej z wąskich, bezwietrznych uliczek. Na jednej z nich znajdował się zakład fotograficzny, który specjalizował się w portretach zwierząt. Tak wyglądała jego witryna:


Zafascynował mnie nie tyle fakt robienia zdjęć zwierzętom, bo to sprawa powszechna. Wrażenie zrobiło na mnie to, że wszystkim ukazanym tu psom i kotom zrobiono prawdziwe portrety.

Portret to dla mnie coś więcej niż tylko podobizna, która ukazuje twarz. Portret musi mówić coś ważnego o postaci, którą uwiecznia - musi przedstawić szczególny błysk w oku - właściwy tylko tej chwili, tylko tej osobie. Albo zwierzęciu.

Tak jak tutaj:


Albo tutaj:


I tutaj:


Czy ktoś Wam kiedyś zrobił portret - ale taki z prawdziwego zdarzenia? Lubicie być portretowani?